wtorek, 6 grudnia 2011

HONG KONG KOWLOON

Hong Kong Kowloon.
Po zwiedzeniu posągu buddy i mega długiej kolejki linowej zabraliśmy nasze plecaki z przechowalni i udaliśmy się do metra. Kierunek kowloon :) w same centrum nocnego życia Hong Kongu, w miejscu z najlepszym jedzeniem z ulicy, najtańszym noclegiem (wersja z karaluchem lub bez :) i straszną ilością neonów na ulicach. W metrze niewyobrażalny tłok, ale o dziwo jakoś sprawnie to wszystko pracuje. Po kilku minutach spędzonych na ulicach kowloonu można dostać małego bólu głowy, po prostu wszystkiego tu pełno. Jeśli chodzi o jedzenie to należy wybierać restauracje z menue obrazkowym, bo z nimi można tylko się dogadać po chińsku :)
Co do noclegów to jest tu massssssa!!! hosteli. My spaliśmy w Hostelu który znajdował się w wieżowcu około 30piętrowym, na każdym piętrze każde z kilkudziesięciu drzwi to wejście do innego Hostelu z kilkoma odrębnymi pokojami... można się pogubić. Naganiacze na ulicy sami cię znajdą i zaoferują nocleg, my z jednego naganiacza skorzystaliśmy. Pokoje proste, w miarę zadbane, czysta pościel + telewizor, czyli wystarczająco wystarczy :) a jeśli nie odpowiada standard to polecam dwie duże butelki chińskiego pysznego piwka i od razu pokoik się podoba :)

Foteczki z Kowloon i zapraszam na moje inne relację z Hong Kongu i nie tylko:











HONG KONG LANTAU TIAN TIAN


Pierwszy raz w Chinach :) londowanie na lotnisku Hong Kong International Airport zrobiło nie małe wrażenie :) Całe oszklone  i nowoczesna. Mała odmienności od międzylondowania na lotnisku w Moskwie Szeremietiewo. 
Z tego całego rozpędu kupiłem najtańsze bilety do HK i okazało się że termin to Wielkanoc 2011, i spędziliśmy go z jajcem w ręku skuleni pod ścianą na lotnisku w Moskwie czekając 5 godzin na samolot do Hong Kongu :) Super :)


          Po wylądowaniu opuściliśmy lotnisko w stronę przystanków autobusowych. Wybraliśmy autobus do Tung Chung, Dosłownie kilka minut jazdy autobusem i znaleźliśmy się tuż pod kolejką linową Ngong Ping Cable Car która prowadzi  na płaskowyż Ngong Ping gdzie  znajduje się duży klasztor buddyjski Po Lin i olbrzymi, największy na świecie wykonany z brązu, posąg Buddy - Tian Tan. Mierzy 34 metry i waży 250 ton. 


          Na stacji kolejki linowej można zostawić bagaże w zamykanych szafkach. Trzeba się liczyć z bardzo długą kolejką po bilety która mierzy kilkaset metrów!!! ale po około 1 godzinie stania dostaliśmy się do wagonika. Efekt piorunujący!!!! Takiej kolejki linowej to w życiu nie widziałem. Po dojechaniu na szczyt można zobaczyć liczne kawiarenki, bardzo dużą świątynie i wzgórze z wielkim Buddą Tian Tian
Zobaczcie sami na zdjęciach: i zapraszam do innych wpisów o Hong Kongu i nie tylko: